9 sierpnia 2015

"Instytut Mocnych Kopniaków Losu"

Od czasu Poznania minęło już "troszkę" czasu... minęło też seminarium z Lucką i Vercią... to był dobry czas. Bardzo aktywny, resetujący wszelkie stresy, pozytywny w każdym znaczeniu tego słowa, z dala od tego czego nieznoszę, blisko swoich pasji... odetchnęłam, nabrałam dystansu i zapragnęłam więcej :) bo ,,,


"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko te, z których 

za szybko rezygnujemy"


a tutaj taka mała przypowiastka o człowieku, który przedwcześnie zrezygnował, z książki która mnie pochłonęła i porwała daleekoooo.... :) 


" Wój R.U Darby'ego ogarnięty został gorączką złota w okresie jej wybuchu i wyruszył na Zachód, aby je wydobywać i wzbogacić się w ten sposób. Wytyczył sobie działkę i rozpoczął kopanie.
Po tygodniu poraziło go odkrycie lśniącej rudy. Potrzebna mu była maszyna do wydobywania jej na powierzchnię. Zamaskował więc szyb i wyruszył do swego rodzinnego Williamsburga w stanie Maryland, aby powiadomić o swym odkryciu krewnych i sąsiadów. Złożyli się wspólnie na zakup odpowiednich urządzeń i wysłali je na Zachód. Wuj wraz z Darbym przystąpili do pracy w kopalni.
Kiedy pierwszy wóz wypełniony rudą dotarł do wytapiacza, okazało się, że jest to najbogatsza ruda w całym Colorado! kilka dalszych wozów z rudą potwierdziło tę opinię. Spodziewano się nieprawdopodobnych wręcz zysków,
Pogłębiono wykopy, a nadzieję Darby'ego i wuja pięły się coraz bardziej w górę. Aż stało się coś nieoczekiwanego. Żyłki złotej rudy zanikły! dotarli do końca złoża i nie odnaleźli już więcej złotej rudy. Ryli w ziemi coraz rozpaczliwiej poszukując żyły - bez skutku.
W końcu postanowili zrezygnować z dalszych poszukiwań,
Za kilkaset dolarów sprzedali pośrednikowi wszystkie urządzenia wydobywcze i wyruszyli pociągiem w drogę powrotną. Pośrednik zlecił inżynierowi górnictwa obejrzenie kopalni i przeprowadzenie pewnych obliczeń. Inżynier ów uznał, że poszukiwania prowadzone przez poprzednich właścicieli nie przyniosły rezultatu, ponieważ nie wiedzieli oni o tzw zwodniczych liniach. Jego wyliczenia wykazały, że żyła powinna się znajdować o niecały metr pod miejscem, w którym wuj Darby'ego zaniechał dalszego drążenia. I tam własnie ją odnaleziono!
Pośrednik zarobił na tej żyle miliony dolarów, ponieważ wiedział przynajmniej tyle, że trzeba zasięgnąć rady u fachowca, zanim się zrezygnuje"
Myśl i bogać się Napoleon Hill


Tak więc moje frisbowe siły i motywacja wróciły :) czas na trening! :) 


3 komentarze:

  1. Świetny, motywujący i dający kopniaka post! "Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko te, z których za szybko rezygnujemy" - idealne odzwierciedlenie mojego spostrzegania świata i pasji, zawsze dążyć do celu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki! :) cieszę się, że się podoba :) ja tez bardzo lubię takie posty - dają pozytywnego kopniaka :)

    OdpowiedzUsuń

AddThis