5 lipca 2015

fajerwerków nie będzie...

Zwlekałam z napisaniem tej notki chyba już wystarczająco długo. Ale proszę o wybaczenie, bo o porażkach ciężko się pisze, a już pisać o nich "na gorąco", to w ogóle jest niewskazane. Zwłaszcza, że "natchnienia" znikąd, bo mimo że podczytuje kilkanaście psich blogów, to tendencja jest raczej następująca - sukces - notka w przeciągu 30 sekund od zejścia z pola, poracha - ciiiiiszaaaa...


ech... a więc piszę co następuje - w wyjeździe do Poznania nie jestem w stanie znaleźć żadnych plusów, prócz tego, że poznałam swoje błędy, słabe strony, rzeczy do poprawienia itp... w sumie to też dużo. Jakiś bagaż doświadczeń na tak zwany "następny raz", ale czy nie za duży, by jednak doszło do tego "następnego razu"... ? hmm...

byłam chyba jedyną osobą, która na tossie miała FF ;] naaajjjssss.....

we wtorek jedziemy na seminarium frisbowe z Lucką, a u mnie dół jak chuj...

koniec.



ps, zapomniałam o filmiku ... dzięki Estera! 


9 komentarzy:

  1. Wy chociaż macie filmik, a my nie mamy :( Głowa do góry, na pewno będzie lepiej! :) Nam też jakoś super nie poszło, też byłam załamana,ale gdy porównałam sobie kartę z Wrocławia to lepiej nas oceniono i się z tego cieszę :)
    Na seminarium pewnie dużo się dowiesz to dopracujesz to i owo :) Trzymam za Was kciuki i nie ma co się przejmować tylko dalej ćwiczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przejmuj się następnym razem na pewno będzie lepiej! Sukcesem jest, że w ogóle odważyłaś się wystartować, ja bym pewnie uciekła przed samym wyjściem ze strachu haha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zrażaj się i nie załamuj! Dzięki wytrwałości i ćwiczeniom na pewno pójdzie Wam lepiej następnym razem. Trzymamy kciuki;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taa, mojego psa zachęcić do valuta! Nie było tragicznie, na semi wszystko dopracujesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki :) jutro jedziemy.... mam nadzieję, że jakoś podładuję moje bateryjki... na pewno dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przestań, nie było tak źle :) My zawsze oceniamy się dużo bardziej krytycznie niż ktoś kto nas ogląda, bo wiemy na co nas stać patrząc na treningi. Początek był super, vaulty niczego sobie, potem tylko te rzuty, ale to kwestia dopracowania i będzie wszystko cacy :) Jeszcze seminarium jak znalazł, tylko się cieszyć :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem Cię aż za dobrze, moje rude potrafi jak jest w nastroju wszystko zrobić pięknie, z super wyrazem, a jak się rozproszy to kaplica. ;)
    Nie napiszę, że głowa do góry i że będzie dobrze bo to przecież i tak nic nie da. Po prostu musisz się z tym Poznaniem "przespać" i dojść do tego etapu, kiedy wspominasz go bez złości i rzeczywiście jesteś w stanie wyciągnąć konkretne wnioski z porażki. Trzymam za Was kciuki i to bardzo.
    Weź głęboki oddech i baw się dobrze na seminarium!

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy ma kryzysy i załamania... Po moim pierwszym starcie z Luną tez przez nie wiem już ile dni przeżywałam, że mogłam to i to zrobić inaczej, i czemu zdecydowałam się rzucać tym, a nie innym dyskiem i w ogóle... To normalne, że porażki tez się zdarzają, każdemu, największym wymiataczom. Wy macie ogromny potencjał, we Wrocławiu poszło Wam świetnie i na pewno jeszcze nie raz podbijecie DCD :) I czekam na relacje z obozu z Lucką! Strasznie żałuję, że jednak nie tam sie dostałam :<

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Estera :) ! na całe szczęście Was już nie będzie w startersach więc może nam się uda coś wywalczyć ;) do postu z seminarium zabieram się już dwa tygodnie, ale .... jest u nas mega gorąco więc mamy otwarte okno w pokoju, a sąsiad co wieczór urządza "koncert szant" dla całego osiedla... tak mnie szlag trafia, że nie ma jak pisać ;] PŁYYYyyyyyyyyńmyyyyy w dóooooł do staaareeej Mauuuuuiiiiiiiii" ja pierdole....;]

    OdpowiedzUsuń

AddThis