11 marca 2014

Overki - od zera do bohatera :)

Zbierałam się do tej notki chyba z miesiąc, ale mam już nowiuśką klawiaturkę, nooo może nie nowiuśką, ale na bank ze wszystkimi klawiszami… więc do dzieła!



Pipczak leży unieruchomiony, ale o tym później, ale zanim padł i przestał się ruszać nakręcił overkowy filmik J Overki, to jest to co ja lubię najbardziej, bo nie bolą ;) a i Pipczasty twierdzi, że to jego ulubiona figura,w przeciwieństwie do flipów…także filmik zacny – ZAPRASZAMY J


Niby figura łatwa, niby taka niewymagająca, ale pierwsze co się rzuca od razu w oczy po obejrzeniu filmiku to to, że zdecydowanie ZA POŹNO RZUCAM!!! Przez co Pip ląduje zbyt pionowo, obciążając tył, co może łatwo skończyć się poważną kontuzją!  Cieszę się, że w miarę systematycznie nagrywam te filmy, można na nich genialnie zobaczyć swoje błędy, niedociągnięcia. Jak się rzuca, to często człowiek nie widzi, czy za wcześnie, czy za późno…nie mamy tez nikogo na miejscu, kto by mógł z nami poćwiczyć, czy coś poradzić, czy chociaż spojrzeń zboku wprawnym okiem. Dlatego bardzo polecam nagrywać się. Jest to pracochłonne żeby to później ogarnąć ( można też tak jak ja, zostawić telefon na łące, apotem lecieć z językiem na brodzie przez 5km modląc się „żeby on tam jeszcze leżał”), ale jest też fan i dobry materiał naukowy ;)
Druga sprawa, musimy jeszcze dopracować powroty. Chodzi mi o takie zawracanie „w miejscu” do kolejnego dysku, bo jak na razie to raz wyjdzie, a dwa razy nie i mamy wieeeelkie outruny - powoli zaczynam rozważać "dookoła świata" po każdym overze... ;]
3) trzeba pomyśleć nad jakimś „naszym” overkiem, albo sekwencyjką, żeby nie było nudno J

A tak poza tym, to,baaaardzo podoba mi się, że Pip tak wysoko skacze do overa, nie czeka, jak to kiedyś miał w zwyczaju, aż mu niżej spadnie ;) co zawdzięczamy ćwiczeniom z hopeczką (dzięki Kuba!)
Mamy jeszcze w czym dłubać, ale podstawy są, teraz można podpatrzeć kilka jutubowych filmików mistrzów i do dzieła, bo sezon już niedługo!

3 komentarze:

  1. Super postępy robicie :) Mi się podoba to jak Pip wysoko skacze :3 my na razie overków nie możemy robić :'( musimy czekać aż Kentucky schudnie :/ Nie martw się ja jeszcze później wyrzucam dysk niż ty. Muszę nad tym ćwiczyć ;) Będziecie w tym roku startować na zawodach DCDC ? :) ja bym chciała, ale dużo rzeczy mamy do opracowania plus ta nadwaga tochyba dopiero w przyszłym roku...

    Pozdrawiamy: D&K :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe..mamy ten sam problem ;) nie wiem, czy weźmiemy udział w zawodach, bo jeszcze cienkie leszcze jesteśmy :) a jak wam idzie chudniecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z chudnięciem co raz lepiej :D 8 marca wazyl 29 kg czyli schudl 2 kg. W sobote jade z Kentuckym do weterynarza zeby sie zwazyl :) i chyba ma mniej tluszczu na brzuszku niz wczesniej mial :D opłacałosie ochrzaniac rodziców i siostre :P

      Usuń

AddThis